Drzewa tracą liście, pogoda robi się paskudna i nie czujesz się już tak optymistycznie, zakładając kampanię e-mailową w poniedziałek rano, jak jeszcze kilka miesięcy temu... Cóż, jesień jest tutaj, i sezon Halloween też. Halloween, czas strachu i ciemności, który wkrada się do świata email marketingu.

Pozwól, że opowiem ci historię małego miasteczka w najciemniejszych zakątkach sieci, Marketington. Wygląda na najspokojniejsze miejsce w całym Internecie, ze znajomym społeczeństwem, szczęściem na ulicach i zadowolonymi mieszkańcami. Ale od wielu, wielu lat istnieje banda przerażających e-maili, które w noc Halloween wychodzi z najciemniejszej strony miasta, aby odwiedzić domy mieszkańców, powodując straszne szkody. Zachęcają one ludzi do otwierania drzwi krzycząc "trick or treat". Być może już o nich słyszeliście - nazywają się SPAM.

Gang SPAM budzi strach w całym Marketingtonie. Są nieprzewidywalni, brutalni i przede wszystkim niezwykle przebiegli... Znają wszystkie sztuczki i potrafią oszukać każdego, kto otworzy dla nich drzwi. Celem ich działań są mieszkańcy Email Street... Przerażeni mieszkańcy stracili zaufanie, nie są pewni, kto ukrywa się za kolejnym emailem i stają się bardzo niechętni do otwierania drzwi na każdy email, który trafi do ich skrzynki odbiorczej. Dobre emaile muszą podjąć niesamowity wysiłek, aby odbudować zaufanie, zwiększyć swoją reputację i w końcu zdobyć trochę słodyczy.
Strażnicy całego świata Internetu musieli ustanowić ścisłe granice (filtry), aby e-maile SPAM nigdy nie znalazły się na Email Street. Gdy zostaną złapane, trafiają prosto do skrzynki SPAM, która jest w zasadzie więzieniem dla paskudnych emaili. Niestety, jakościowe emaile są również dotknięte... Kiedy ich reputacja staje się nieco podejrzana, filtry SPAMu wykrywają je wśród innych emaili i wysyłają je do skrzynki SPAMu, nawet jeśli ich treść może być wartościowa i interesująca dla odbiorców.
Ta historia wyraźnie odzwierciedla świat email marketingu w prawdziwym życiu. Ponieważ jesteś email marketingowcem, jesteś częścią Marketington. Halloween night to po prostu czas kampanii emailowej, a Email Street to lista odbiorców, do których wysyłamy nasze e-maile. Jeśli otworzą swoje drzwi i przeczytają e-mail w swojej skrzynce odbiorczej, mogą potraktować nadawcę, zamieniając go w płacącego klienta. Z drugiej strony, mogą nie ufać nadawcy i zgłosić wiadomość jako spam. Jeśli nadawca został wcześniej zidentyfikowany jako baddy, jego e-mail jest już w więzieniu pocztowym, SPAM BOX, więc nie ma szans na smakołyki!
Jeśli stoisz za dobrymi emailami, możesz już wiedzieć, jak niesprawiedliwe i irytujące jest traktowanie Twoich treści w taki sam sposób, jak emaili o nigeryjskim księciu czy taniej Viagrze. Rozczarowanie, bezradność i irytacja. Nikt tego nie lubi! Ale jest sposób na odróżnienie się od gangu SPAM. Przede wszystkim chodzi o treść, którą wysyłasz i do kogo ją wysyłasz. Musisz podjąć konkretne działania, aby odbiorcy nie oznaczyli Cię jako SPAM'a. Emailuj tylko do tych, którzy zgodzili się być na Twojej liście kampanii, spersonalizuj swoją treść, stwórz prawdziwy, ale pociągający tytuł, ułatw sobie wypisanie się, bądź konsekwentny i usuń nieaktywnych użytkowników.

Ale co najważniejsze - chroń reputację swojego nadawcy poprzez zmniejszenie współczynnik odrzuceń! Nigdy nie wysyłaj na niezweryfikowane listy emailowe! Za każdym razem, gdy twój e-mail odbija się z powodu nieprawidłowego adresu e-mail, twoja reputacja bierze uderzenie. Kiedy twoja reputacja obrywa, oczy 'strażników' są na tobie. Jest to w zasadzie tylko jeden krok więcej, aby znaleźć się na czarnej liście i stać się częścią gangu SPAM. Weryfikacja, sprawdzenie i jeszcze raz WERYFIKUJ swoją listę...utrzymując go czystym i wolnym od ukrycia... niedostarczone maile.

Pozostań po dobrej stronie internautów, bądź godnym człowiekiem Marketingtona, grzecznym gościem Email Street, nigdy nie "trick", a przede wszystkim - unikaj gangu SPAM!